12-01-2015, 18:47
Trafia gościu do piekła. Diabeł wzywa go do siebie i pyta:
- Witam drogiego kolegę, czy koledze zdarzyło się kiedykolwiek pić?
- No kilka razy.
- No to kochany w poniedziałek chlejemy od samego rana .. do bólu .. whisky, wóda co tylko chcesz.
Gościu myśli super ..
- Czy kiedykolwiek paliłeś?
- Ano paliłem.
- Ślicznie we wtorek palimy fajki, papierochy, cygara ... co tylko chcesz .. ćmimy na maxa.
Gosciu mysli extra..
- A czy jakieś prochy ... może?
- Ze dwa razy próbowałem.
- To w środę dajemy sobie w żyłę ... marychya, kompocik heroinka .. odlot ze cho cho.
Gosc mysli lepiej trafic nie moglem..
- A z chłopcami próbowałeś może? ... no wiesz ...
- Co to to nie!
- Uuuuuuuuu , to czwartek może być nieprzyjemny.
Przychodzi gosc do baru i zwierza sie barmanowi:
-Podpalili mi dom,zona odeszla ode mnie...
Konczy piwo i wychodzi z knajpy.Patrzy a tam samochodu nie ma.Wqrwionyy idzie sie powiesic.Dochodzi do lasu, zaklada petle na szyje juz chce sie wieszac,patrzy,idzie SWIETY MIKOLAJ,ktory sie pyta
-Co ty robisz?
A on na to
-Wieszam sie qrwa!Nie widzisz co sie stalo??
Opowiedzial wszystko mikolajowi co mu sie przytrafilo i Mikolaj na to:
-Jak zrobisz mi laske to Ci to wszystko zwroce.
Po dluzszym zastanowieniu zgodzil sie.Robiac mu laske Mikolaj lapie go za wlosy i glowe przekreca do gory i sie pyta!
-A ile ty masz lat
-36
-to ty jeszcze w SWIETEGO MIKOLAJA wierzysz heheh
- Witam drogiego kolegę, czy koledze zdarzyło się kiedykolwiek pić?
- No kilka razy.
- No to kochany w poniedziałek chlejemy od samego rana .. do bólu .. whisky, wóda co tylko chcesz.
Gościu myśli super ..
- Czy kiedykolwiek paliłeś?
- Ano paliłem.
- Ślicznie we wtorek palimy fajki, papierochy, cygara ... co tylko chcesz .. ćmimy na maxa.
Gosciu mysli extra..
- A czy jakieś prochy ... może?
- Ze dwa razy próbowałem.
- To w środę dajemy sobie w żyłę ... marychya, kompocik heroinka .. odlot ze cho cho.
Gosc mysli lepiej trafic nie moglem..
- A z chłopcami próbowałeś może? ... no wiesz ...
- Co to to nie!
- Uuuuuuuuu , to czwartek może być nieprzyjemny.
Przychodzi gosc do baru i zwierza sie barmanowi:
-Podpalili mi dom,zona odeszla ode mnie...
Konczy piwo i wychodzi z knajpy.Patrzy a tam samochodu nie ma.Wqrwionyy idzie sie powiesic.Dochodzi do lasu, zaklada petle na szyje juz chce sie wieszac,patrzy,idzie SWIETY MIKOLAJ,ktory sie pyta
-Co ty robisz?
A on na to
-Wieszam sie qrwa!Nie widzisz co sie stalo??
Opowiedzial wszystko mikolajowi co mu sie przytrafilo i Mikolaj na to:
-Jak zrobisz mi laske to Ci to wszystko zwroce.
Po dluzszym zastanowieniu zgodzil sie.Robiac mu laske Mikolaj lapie go za wlosy i glowe przekreca do gory i sie pyta!
-A ile ty masz lat
-36
-to ty jeszcze w SWIETEGO MIKOLAJA wierzysz heheh

