Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Galaktyczna restrukturyzacja - dysputia
#6
Dyskusja dyskutujmy.
Na tym etapie myślę, że nawet wylewanie żali jest okey, bo dzięki temu Optimus może lepiej zrozumieć sytuację tych co zostali. Dlaczego zostali i przeciw czemu zostali? Zawsze krok naprzód.

Choć jak pisałem jestem na tę chwilę (prawdopodobnie) ostatnim utworzonym kontem to wcale nie jestem tu nowy. Mimo iż pewnie Optimus nie pamięta - byłem tu a początku - gdy gra powstawała. Jeśli wierząc mailom jakoś koło 2012 roku. Wtedy ogame i ugamele były u szczytu swojej formy. Tu pojawiło się SE, które starało się zapewnić sprawiedliwość i pasję z walki (Zasady, których mam wrażenie stara się bronić aż po dziś dzień). Taki był to kiedyś czas. Dziś chyba już nie ma zainteresowania następnych osób, i zostali ci którzą maja w sobie zbyt wielki ładunek sentymentu.

Jeśli chodzi o temat rozwoju i adaptacji gry - nie wierzę, by cokolwiek sprowadziło SE do kolejnej złotej ery - i doskonale rozumiem, że w takiej sytaucji nie ma woli rozwijania pomysłu. Faktycznie projekt dotarł do metaforycznego momentu gdy czekamy aż ostatni klienci wyjdą z baru by go zamknąć.

Jest w tym jednak wiele rzeczy, których absolutnie nie rozumiem. Np. to że gra generuje ci deficyt. Jest to dla mnie smutne z dwóch powodów:
1. gdy tak się dzieje twórca odczuwa smutek ze swojego tworu. A SE mimo upływu lat jest poskładane i działa za.*ście.
2. podstawowym sposobem wspierania Optimusa są PP. Pozwalają one mieć kilka dodatkowych tooli w interfejsie gry.  Są więc absulutnie czymś bez czego można się obejść (i tak jak pisał Micker w pewnym momencie już może zniknąć z ich posiadania jaki kolwiek zysk). Nie potrzebowałem ich, ale wykupiłem ich z dużym zapasem niemal od razu. Chcąc podziękować za możliwość gry nawet po latach przerwy i by projekt mógł dalej pływać po powierzchni. Wtedy odkryłem dwie rzeczy - że są tanie - za 25 ziko można okupić się na 1/3 roku. To mało jak na jakość kodu który tu mamy - w końcu na pewno zdażało się wam ostatnio zjeść posiłek za więcej. Nawet gdybym wziął ich więcej nie mam ich jak zużyć. A to konstruuje trochę jakby ograniczenie górne na to na ile gracz byłby w stanie pomóc projektowi.

Projekt powinien być w stanie się utrzymać. Rozumiem zasady i pryncypia, którymi gra kieruje się od początku - ale rzeczy które są konieczne - nie są niehonorowe. Rozważyłbym podjęcie trudnych decyzji (trudniejszych niż rzucenie groszem z kieszeni), które mogłyby pomóc przetrwać grze.

Trochę jeszcze o mechanice gry - bo to temat jak zawsze kluczowy.
* znaczna część opisu mechaniki gry zaginęła z forum. Próbująć ją odczytać jako nowy gracz - mocno przegrałem. Nigdzie na forum nie ma choćby info ile można mieć planet. Czy tego czym są boty i co potrafią.
* Micker obawia się wlotów graczy po merge dwóch gal. Nie powinno jednak być dużym problemem wprowadzenia choćby blokady walk gracz-na-gracz. A świadomość kto jest graczem a kto botem - mogłaby znacząco ułatwić komunikację i zawieranie znajomości. Chyba najbardziej cementującego elementu gier.
* Cap nałożony na rozwój w perspektywie tak długiej gry jest faktycznie okropnym blokerem. Daleko mi do zablokowania się, ale obecnie po 4 mies gry mam przeciętnie centralę na 35 lvl (HT przeciętnie 43). Co sugeruje pełne rozwinięcie w czasie poniżej roku. Może stosowanie tych capów nie jest więc aż tak właściwe.

To tyle moich przemyśleń na raz.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Galaktyczna restrukturyzacja - dysputia - przez Mystic - 07-08-2022, 21:53

Skocz do: