Dlaczego kobiety są nienormalne?
Bo nikt normalny nie wkłada sobie penisa do buzi...
Listonosz ma przejść na emeryturę, został mu ostatni dzień pracy, oczywiście mieszkańcy się o tym dowiedzieli i postanowili że każdy we własnym zakresie kupi mu jakiś prezent. Następnego dnia, dumny listonosz ostatni raz wkracza na ulicę na której roznosi listy, pierwsze drzwi - flaszka, drugie - paczka cygar, trzecie - koniaczek, czwarte - półnaga blondi. Listonosz stanął wryty a blondi cap go za kurtke i ciągnie go na 1 piętro rezydencji, tam go rozebrała, wrzuciła do łózka i przez 2 godziny porządnie ujeżdżała. Po akcji rzuciła "prysznic i zapraszam na dół do stołu", listonosz szybko się umył, zszedł na dół a tam wielki stół zastawiony jedzeniem jak na królewskiej uczcie. Nażarł się jak świnia a blondi do niego podeszła i położyła na stole 10 zł, listonosz zdziwiony pyta:
-Nie rozumiem, za co to?
blondi na to:
-no wie pan, dowiedzieliśmy się z mężem że pan dzisiaj ostatni raz w pracy jest więc chciałam zrobić panu prezent, nie miałam za bardzo pomysłu więc poprosiłam o pomoc męża a on miał genialny pomysł, powiedział "pierdol go i daj mu dyche" a obiad wymyśliłam sama!
Bo nikt normalny nie wkłada sobie penisa do buzi...
Listonosz ma przejść na emeryturę, został mu ostatni dzień pracy, oczywiście mieszkańcy się o tym dowiedzieli i postanowili że każdy we własnym zakresie kupi mu jakiś prezent. Następnego dnia, dumny listonosz ostatni raz wkracza na ulicę na której roznosi listy, pierwsze drzwi - flaszka, drugie - paczka cygar, trzecie - koniaczek, czwarte - półnaga blondi. Listonosz stanął wryty a blondi cap go za kurtke i ciągnie go na 1 piętro rezydencji, tam go rozebrała, wrzuciła do łózka i przez 2 godziny porządnie ujeżdżała. Po akcji rzuciła "prysznic i zapraszam na dół do stołu", listonosz szybko się umył, zszedł na dół a tam wielki stół zastawiony jedzeniem jak na królewskiej uczcie. Nażarł się jak świnia a blondi do niego podeszła i położyła na stole 10 zł, listonosz zdziwiony pyta:
-Nie rozumiem, za co to?
blondi na to:
-no wie pan, dowiedzieliśmy się z mężem że pan dzisiaj ostatni raz w pracy jest więc chciałam zrobić panu prezent, nie miałam za bardzo pomysłu więc poprosiłam o pomoc męża a on miał genialny pomysł, powiedział "pierdol go i daj mu dyche" a obiad wymyśliłam sama!



